Jennifer Lawrence przedstawia Vanity Fair, opowiada skandal z nagimi zdjęciami

Anonim

Jennifer Lawrence na okładce Vanity Fair listopad 2014

Pod koniec sierpnia nagie zdjęcia aktorki Jennifer Lawrence wyciekły do Internetu z powodu skandalu związanego z hakowaniem zdjęć, w którym prawie wszyscy rozmawiali. Teraz, po raz pierwszy, Lawrence przerwała milczenie na okładce z listopada 2014 roku z Vanity Fair sfotografowanej przez Patricka Demarcheliera. Twarz Diora mówi o naruszeniu jej prywatności, mówiąc: „To nie skandal. To przestępstwo na tle seksualnym. To przestępstwo seksualne. To jest obrzydliwe."

jennifer-lawrence-vanity-targi-listopad-2014

Jennifer kontynuuje: „Prawo wymaga zmiany i my musimy się zmienić. Dlatego te strony internetowe są odpowiedzialne. Tylko fakt, że ktoś może być wykorzystany seksualnie i zgwałcony, a pierwszą myślą, jaka przychodzi komuś do głowy, jest czerpanie z tego zysku. To jest tak poza mną. Po prostu nie wyobrażam sobie bycia tak oderwanym od ludzkości. Nie wyobrażam sobie bycia tak bezmyślnym i beztroskim i tak pustym w środku… ktokolwiek, kto oglądał te zdjęcia; utrwalasz przestępstwo seksualne. Powinieneś kulić się ze wstydu.

Wyjaśniając trudności w napisaniu wypowiedzi na ten temat, wyjawia: „Każda rzecz, którą próbowałam napisać, powodowała, że płakałam lub wpadałam w złość. Zaczęłam pisać przeprosiny, ale nie mam nic do powiedzenia, za co przepraszam – mówi Vanity Fair. „Byłam w kochającym, zdrowym, wspaniałym związku przez cztery lata. To była duża odległość i albo twój chłopak będzie oglądał pornografię, albo spojrzy na ciebie.

Czytaj więcej