Aktorka Jena Malone trafia na okładkę magazynu ASOS z marca 2015 roku, ubrana w top w paski i spódnicę w kształcie litery A. Na potrzeby sesji zdjęciowej Jena wyrusza na ulice Los Angeles dla fotografa Bena Sullivana. Stylizowana przez Zebę Lowe, rudowłosa zachwyca dżinsami w stylu lat siedemdziesiątych, frędzlami i nie tylko. W nowym numerze Jena opowiada o dołączeniu do serii „Igrzyska śmierci”, jej ulubionych projektantach i nie tylko.
O swojej roli w Igrzyskach Śmierci:
„Sam Claflin i ja byliśmy nowicjuszami, a reszta obsady miała własne małe rodziny, zanim przyjechaliśmy. Myśleliśmy, że nas zaakceptują?! Zestaw był super kochany i niesamowity.. jak na letnim obozie – już wiesz, w czym jesteś dobry, kogo kochasz i gdzie są nasze rzeczy”.
Gotowy na czerwony dywan:
„Kiedy byłam młodsza, stylizowałam się – byłam chłopczycą i pojawiałam się, czesząc włosy, ubrana w sukienkę, którą nosiłam od trzech lat. Teraz mam szczęście, że mogę pożyczać rzeczy na premiery – to jak romansować z wymyślnymi rzeczami, a potem muszę je oddać. Jak ta wielka opowieść o Kopciuszku, która wyparowuje o świcie”.
O jej ulubionych projektantach:
„Mieszkam w reformacji, ale to na pewno jest popisowe… Pójdę do Dolce i będę miał jedną rękawiczkę. Myślę, że Gucci jest niesamowity i kocham Valentino. Uwielbiam to, co Alexander McQueen robił za życia, a występy Thoma Browne'a są takie piękne – on tworzy ten inny świat!”