Wywiad z Russellem Jamesem: Książka „Anioły” z modelkami Victoria’s Secret

Anonim

Alessandra Ambrosio za

Zdjęcia urodzonego w Australii fotografa mody Russella Jamesa pomogły ukształtować to, co jest postrzegane jako seksowne dzięki jego pracy dla Victoria's Secret. W swojej piątej, międzynarodowej publikacji zatytułowanej „Anioły” wybrał niektóre z najlepszych modelek tej marki bielizny, w tym Adrianę Limę, Alessandrę Ambrosio i Lily Aldridge, aby złożyć 304-stronicowy hołd dla kobiecej formy. Zdjęcia czarno-białe, co najmniej oszałamiające. W ekskluzywnym wywiadzie dla FGR fotograf opowiada o fotografowaniu nagich portretów, o tym, jak zmieniło się rzemiosło, o najbardziej dumnym momencie swojej kariery i nie tylko.

Mam nadzieję, że ludzie zobaczą obrazy zmysłowe, prowokacyjne, wzmacniające dla kobiet i ukazujące moją miłość do światła, kształtu i formy.

To twoja piąta książka wydana na całym świecie. Czy tym razem jest inaczej?

Ta piąta książka jest dla mnie naprawdę niezwykła, ponieważ nie byłam całkowicie pewna, czy kiedykolwiek mogłaby istnieć, dopóki nie wysłałam wielu osobistych próśb do moich poddanych. Zawsze pasjonowałem się fotografią w wielu gatunkach: pejzażach, modzie, kulturze tubylczej, celebrytach i oczywiście „akcie”. Moje poprzednie 4 książki były skoncentrowane na temacie, a ta książka jest w całości skoncentrowana na „nagości”. Byłem niesamowicie pokorny i podekscytowany, kiedy ludzie, których pytałem, zgodzili się, ponieważ wskazywało to na poziom zaufania, który bardzo cenię. Uznałem to za to, że kobieta z książki czuła, że strzały są czymś, co inne kobiety mogą podziwiać, i to jest zawsze mój cel.

Zawsze byłam ciekawa, jak decydujesz, które zdjęcia umieścić w książce? Musi być trudno zawęzić własną pracę. Czy masz redaktora do pomocy?

Montaż to być może 50% lub więcej każdej kariery fotograficznej. Uchwycenie świetnego kadru to jedna kwestia, a zupełnie inną jest wybranie „właściwego” kadru. Ali Franco jest moim dyrektorem kreatywnym od ponad 15 lat. Jest jedyną osobą, której pozwalam „wyzwać” moje montaże i jest jedyną osobą, której ufam, że recenzuje filmy tak, jakby była mną. Ściśle ze sobą współpracujemy, a ona wielokrotnie pomogła mi uzyskać właściwe obrazy. Partnerstwo kreatywne jest istotną częścią sukcesu.

Jaki jest Twój cel na planie od początku do końca?

Podczas nagiej sesji moim pierwszym celem jest zrobienie jak najwięcej, aby mój obiekt czuł się komfortowo i nie był bezbronny. Moim nadrzędnym celem jest stworzenie obrazu, który osoba fotografowana pokocha i nie będzie czuła się wulgaryzowana ani wykorzystywana – chcę, aby kobieta na zdjęciu była dumna z tego obrazu i wyciągnęła go za dziesięć lat i powiedziała: „Bardzo się cieszę Mam ten obraz”.

Adriana Lima dla

Pracując z Victoria's Secret, prawdopodobnie masz jedną z najbardziej godnych pozazdroszczenia prac na świecie dla większości facetów. Jak zacząłeś strzelać do VS?

Nie ma dnia, w którym nie doceniłabym mojego wielkiego szczęścia, że tak blisko współpracuję z jedną z najbardziej znanych na świecie marek dla kobiet. Zostałem zauważony przez prezydenta Eda Razka po tym, jak zobaczył serię zdjęć Stephanie Seymour, które zrobiłem w dużym magazynie, a także okładkę, którą zrobiłem w tym samym miesiącu dla Sports Illustrated of Tyra Banks. Nie zacząłem dla nich kręcić tak często od razu, ale nawiązaliśmy relację i po wielu latach rozwoju z marką wzrosło również zaufanie. Nigdy nie uważam tego za pewnik i przy każdej sesji powtarzam sobie, że jestem tak dobry, jak moja ostatnia sesja, więc chodzi o wzajemne zaangażowanie. Aha i tak, miałem szczęście, że zostałem zauważony!

Kiedy nie pracujesz, jakie są twoje hobby?

Myślę, że moja fotografia to nie moja praca, ale raczej uzależnienie. Kiedy nie fotografuję dla marki, celebryty lub organizacji charytatywnej, zwykle można mnie znaleźć w miejscach takich jak odległe społeczności rdzennych Amerykanów, Outback Australia, Indonezja lub Haiti, spacerując po mojej wspólnej sztuce i biznesie „Nomad Two Worlds”.

Gdybyś nie był fotografem, jaką inną karierę mógłbyś sobie wyobrazić?

Pilot. Nie posunąłem się dalej niż lotniarstwo, ale mam zamiar – jest na mojej liście wiader! Mam wspaniałego przyjaciela, który jest pilotem w swojej własnej firmie czarterowej (Zen Air) i na kilka lat podaliśmy sobie ręce, żeby dokonać zamiany pracy – co dziwne, wydaje się, że chce mojej pracy tak samo, jak ja jego! Myślę, że latanie przemawia do moich „koczowniczych” instynktów pozostawania w ciągłym ruchu.

Lily Aldridge dla

Co masz nadzieję, że ludzie wyniosą z twojej książki?

Mam nadzieję, że ludzie zobaczą obrazy zmysłowe, prowokacyjne, wzmacniające dla kobiet i ukazujące moją miłość do światła, kształtu i formy. To krótkie zdanie i nigdy nie osiągnę go ze wszystkimi, jednak jest to wysoka poprzeczka, którą chciałbym uderzyć!

Czy jest jakaś postać modowa lub celebrytka, której jeszcze nie sfotografowałeś, a żałujesz, że nie możesz?

Och, tak wielu. Intryguje mnie tak wielu ludzi. Czasami ze względu na ich wielkie piękno, osiągnięcia, kulturę. Byłaby to bardzo długa lista. Na froncie celebrytów teraz Jennifer Lawrence, Beyonce, Lupita Nyong'o to niektóre, które uważam za oszałamiające.

Jaki był do tej pory najbardziej dumny moment w Twojej karierze?

Najbardziej dumnym momentem w mojej karierze było to, że w 1996 roku mogłam powiedzieć rodzicom, że faktycznie zapłacono mi za zrobienie zdjęcia, a nie za pokrycie wszystkich kosztów. W Magazine złamał moją siedmioletnią suszę i zapłacił mi ogromną kwotę 150 dolarów za sesję. Byłem bliski powrotu do pracy w metalu i fotografii jako mojej sekretnej kochanki, która nigdy nie wyszła na moją żonę.

Fotografujesz od dwudziestu lat i musisz zobaczyć, jak zmieniła się fotografia. Jaka jest największa różnica między chwilą obecną a początkiem?

Widziałem niesamowite zmiany w technologii i na tym, na co pozwala. Myślę, że najwspanialszą rzeczą w technologii jest to, że tworzy ona równe szanse. Kiedy zaczynałem, musiałem wykonywać wiele innych prac tylko po to, by zapłacić za film i obróbkę, a potem wszystkie te wstrętne chemikalia poszły w błoto i miałem nadzieję, że są tak „nietoksyczne”, jak nam powiedziano. Teraz fotograf może zacząć za bardzo rozsądną cenę i dawać takim facetom jak ja i innym wyzwanie od pierwszego dnia. To jest zdrowe dla wszystkich, ponieważ sprawia, że wszyscy staramy się być lepsi.

To, co się nie zmieniło, to to, czego nauczyli mnie ludzie tacy jak Irving Penn i Richard Avedon: oświetlenie, celowe kadrowanie i pewność, że podążasz za swoim instynktem twórczym – to przepis, który nie zawsze prowadzi do lepszych kadrów.

Jako PS budzę się każdego dnia z myślą: „Moje zdjęcia są do dupy! Nigdy więcej nie będę pracować!”. Wyskakuję z łóżka, mając to jako moją siłę napędową. Nie jestem pewien, czy to jest zdrowe, ale naprawdę działa.

Czytaj więcej